Jeśli podoba Ci się, co napisałam, polub i udostępnij tekst znajomym.
Skomentuj, proszę, to dla mnie bardzo ważne.
Polub mój fanpage na Facebooku , by być na bieżąco z moimi wpisami.
Śledź mnie na Instagramie – może Cię czymś zaskoczę.
Copyright information goes here
Bardzo mądry tekst
I ważny.
Bardzo mądry tekst. I ważny.
Coś się za szybko wysłało. Chyba zawsze tak jest że myślimy że nam czy naszym rodzinom nic nie grozi. A jeśli słyszymy że jakiemuś dziecku coś się stało to pewnie winna jest nieodpowiedzialna matka, a ojciec pewnie piwo w tym czasie pił. Doskonale rozumiem co mogłaś czuć w tamtej chwili. Wiem że wystarczy chwila by doszło do nieszczęścia. Sama kiedyś przeżyłam taki straszny moment, że omal mi się 5 letnia córka nie utopiła. Byliśmy w „wypasionym” aquaparku na zagranicznych wakacjach. Mąż zajmował się drugim, młodszym dzieckiem, ja z córką poszłam pozjeżdżać ze ślizgawki typu zakręcona tuba. Zjezdzalysmy już z niej wielokrotnie, zazwyczaj ja pierwsza, by łapać na dole córkę, lub córka siadała przede mną i zjezdzalysmy razem. Tym razem miało być tak samo, córka usiadła na górze zjeżdżalni,… Czytaj więcej »
Trzeba być czujnym. Gdy zaczną się kalendarzowe wakacje, ponownie opublikuje ten post ku przestrodze. Prawda jest taka, że bardzo często ten opisany przeze mnie obraz staje mi przed oczami i za każdym razem autentycznie mam ciarki. Do dziś nie wiem, jak to się stało, że nic się nie stało. Podobną sytuację miałam też innych wakacjach. Siedziałam na wale wzdłuż promenady i karmiłam 3-miesięczną córkę będąc „uziemiona” podczas, gdy 2-letnia Nel chodziła po tym wale. Niby szeroki, ale straciła równowagę i de facto leciała nie na chodnik, lecz na głazy z drugiej strony wału. W ostatniej chwili złapał ją tato. Ja do końca dnia nie wydusiłam z siebie ani słowa… Dzieci giną przez nasze głupie, małe błędy i nieuwagę.